Rozwiązanie problemów?

Opracowano urządzenie mające na celu ograniczenie emisji szkodliwych substancji w silnikach silniki EA189. Gdy afera koncernu Volkswagena ujrzała światło dzienne, koncern odnotował znaczy spadek wartości akcji. Oprogramowanie fałszujące wyniki testów spalin zostało odkryte przez Amerykanów. Był to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej.

Sankcje finansowe nałożone na koncern były na tle dotkliwe, że wstrzymano prace nad kilkoma modelami pojazdów. Ponadto firmę zobligowano do stworzenia rozwiązania mającego szybko uporać się z problemem.
Niewątpliwie, że to dopiero początek w tworzeniu udoskonaleń.

Złoty środek

Reakcja była niemal natychmiastowa – biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia. Stworzono urządzenie nazwane „transformatorem przepływu”, który otrzymał już akceptacje od Urzędu Transportu Samochodowego. Funkcją wspomnianego urządzenia będzie oczyszczanie spalin poprzez usuwanie tlenków azotu, zachowując pierwotne osiągi samochodu. Wysiłek inżynierów skupiony wokół ograniczenia emisji zanieczyszczeń przez grupę silników , do panujących norm został doceniony. Nie można mówić co prawda o sukcesie, bo straty koncernu są ogromne. Akcje serwisową trzeba będzie przeprowadzić w 160 tysiącach aut w Polsce, a na świecie w około 11 mln. W między czasie Korea Południowa wystosowała oświadczenie, zakładające ultimatum. Władze wycierają nacisk na serwis, by ten podjął się naprawy blisko 125 tysięcy samochodów. Akcje serwisowe obejmą pozostałe kraje już niebawem. Należy zaznaczyć, że inżynierowie koncernu Volkswagen podejmą dalsze kroki w celu usprawnienia innych jednostek napędowych do panujących standardów.

To już jest koniec

Popielniczka od lat będąca standardowym wyposażeniem samochodu, wychodzi z użycia. Nie tak dawno było nie do pomyślenia, by plastikowy zasobnik na fascynującą dla osób niepalących zawartość, nie znalazł dla siebie miejsca w samochodzie. Tym czasem producenci aut odchodzą od montowania popielniczek. Pakiet dla palących wciąż jest osiągalny, lecz trzeba za tę opcję dopłacić. Ile? Nie wiele, zaledwie kilkaset złotych.

Wciąż potrzebne?

Władze wielu krajów podjęły radykalne kroki. Dając nałogowcom jasny przekaz. Zakaz palenia objął miejsca publiczne, co wywołało burzę w środowisku palaczy. Bezinwazyjna zmiana dotknęła także przemysł motoryzacyjny, co w przyszłości zaowocuje zmniejszoną liczbą palaczy, bądź zapaskudzonymi od popiołu, wnętrzami samochodów. Nieformalnie kwestia braku popielniczek może być traktowana, jako próbę ingerencji w przestrzeń prywatną. Wnętrze samochodu. Z drugiej zaś strony, nikt nie zabrania montażu dodatkowych zasobników na resztki wyrobów tytoniowych. Jedno jest pewne, era popielniczek zmierza ku końcowi, za kila lat rynek wtórny odczuje braki w popielniczki.

Już w piątek po południu na drogach może być bardzo tłoczno. Policja apeluje o zachowanie rozwagi. Okres jesienny jest w szczególności niebezpieczny dla pieszych. Zmrok zapada wcześniej, przez co większość pieszych może być niewidoczna.

Więcej kontroli:

Należy spodziewać się kontroli trzeźwości oraz pomiarów prędkości. Ze względu na panujące warunki pogodowe zalecana jest ostrożność. Nie będzie taryfy ulgowej dla piratów drogowych. Ograny porządku nakazują noszenie odzieży odblaskowej, wymaganej poza obszarem zabudowanym. Nieprzestrzeganie tego przepisu, może zakończyć się mandatem

Organizacja ruchu

Zmiany w organizacji ruchu będą wprowadzone w obwodach cmentarnych. To też, jazda na pamięć straci sens. Partole będą kierować ruchem a nie przestrzeganie tymczasowych zmian w ruchu będzie karane. Ważnym jest, że nie tylko policjanci będą kierować ruchem. Gdzieniegdzie pomagać będą harcerze oraz straż miejska. Ich wytyczne są równie ważne, co stróżów prawa. Nie lekceważcie ich.

Piękna złota jesień

Jesienna aura nie rozpieszcza polskich kierowców. Parujące szyby utrudniają widoczność. Obfite opady deszczu zalewają ulice. Szybko zapadający zmierzch wymusza zachowanie szczególnej ostrożności. Piesi na poboczach nie mogą czuć się bezpiecznie. Piękna polska złota jesień w pełnej krasie.

Co ulega awarii ?

Jeśli o awariach mowa, jesienią należy wyszczególnić kilka kategorii usterek, które spędzają sen z powiek niejednemu miłośnikowi motoryzacji.

Na początek elektryka. Zmiany wilgotności powietrza stwarzają świetne warunki do osadzania się wilgoci na złączach czujników w całym pojeździe. Śniedź uniemożliwia przewodzenie prądu, co w konsekwencji unieruchomi silniczki szyb elektrycznych, kierunkowskazy czy czujniki pokładowe, a nawet cewki i przewody wysokiego napięcia w
silnikach benzynowych.

Należy też zwrócić uwagę zawieszenie i układ hamulcowy. O wszystkich niedoskonałościach możemy się boleśnie przekonać podczas niekontrolowanego poślizgu. Mokra nawierzchnia jest preludium do oblodzonych zimowych tras. Stan techniczny układu hamulcowego jesienią szczególnie wymaga kontroli. Jeśli stwierdzimy zużycie tarcz
i klocków, należy bezzwłocznie przystąpić do wymiany. Gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo, nie ma co liczyć na poprawę pogody i polepszenie warunków na drogach.

Coraz niższe temperatury uwydatnią słabości akumulatora. Im niższa temperatura, tym mniejsza moc rozruchowa. Statystycznie w okresie jesienno-zimowym najczęściej dochodzi do wyładowania baterii. Warto o tym pamiętać i zawczasu zaopatrzyć się nowy akumulator

Czy drogowcy są przygotowani na atak zimy?

Wydawać, by się mogło że do zimy zostało sporo czasu. Tym czasem w Polsce gdzieniegdzie zanotowano opady śniegu. Kilkudniowe przymrozki spowodowały, że kraj nad Wisłą posypany został cieniuteńką warstewką puchu, zwanego śniegiem. Nie ma w tym nic interesującego, gdyby nie fakt że mamy początek kalendarzowej jesieni. Skoro o anomaliach pogodowych mowa, może warto przejrzeć magazyny w poszukiwaniu sprzętu do walki z nawałami śniegu, nim będzie za późno?

Nie ma zaskoczenia

Możemy być spokojni. Według zapewnień, GDDKiA panuje nad sytuacją i utrzymuję sprzęt w stanie pełnej gotowości.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad sprawuję pieczę nad 18 tys. km dróg.
Sprzęt ciężki będzie gotów wyruszyć choćby zaraz. Natomiast na wyposażeniu pogotowia jest 2400 pługów i 1300 solarek, a także cięższy sprzęt, jak np. pługi wirnikowe (144 szt.). Nie ma więc zatem obaw, nie będzie zaskoczenia. Ponadto do walki z gołoledzią zostaną powołane pojazdy rozsypujące solankę, która to obniży temperaturę zamarzania wody. Magazyny utrzymują 310 tysięcy ton omawianej solanki, a rozproszone po Polsce magazyny zapewnią stałe dostawy.

Dobre na początek

Świeżo upieczony kierowca wybierając pierwszy samochód, powinien kierować się ściśle określonymi kryteriami. Aspekty sportowe zostawmy na później. „Ucząc się chodzić, nie można od razu biec” -jak mawiają.
Podstawą niech będzie bezpieczeństwo. Systemy ABS to już w zasadzie standard, pośród pojazdów. Nie mniej jednak kupując auto leciwe, zadbajmy by nowy krążownik szos, posiadał Airbag oraz ABS. Ponadto sprawdźmy widoczność. Czy słupki szyb nie są oby za szerokie, a przez tylną szybę wystarczająco widać.
Pojazd powinien być nie za duży gabarytowo. Trudno okiełznać podstawy, prowadząc mucle car.
Warto określić swoje umiejętności jako nowego kierowcy. Szkoła jazdy zapewni dokument formalny, jednak pełną funkcjonalność oraz wyrobienie odruchu u kierowcy może zająć nawet kilka lat. Nie warto eksperymentować, Zrezygnujmy z aut trudnych w obsłudze. Nauka będzie kosztować, a nikt nie lubi przepłacać
Auto nie powinno dużo palić, ani rozwijać zawrotnych prędkości, co często na jedno wychodzi.

Kryteria:

-Dobra widoczność z perspektywy kierowcy
-Wspomaganie kierownicy
-Zestaw głośnomówiący
-Zestaw poduszek powietrznych
-Sterowanie radia z kierownicy
-ABS oraz AIRBAG